Historia Mateusza - jak odzyskał narzeczoną po rozstaniu

Mateusz i Paulina byli parą przez ponad rok. Ich związek wydawał się szczęśliwy, ale pod koniec zeszłego roku zaczęły pojawiać się pierwsze problemy. Para potrzebowała tygodniowej przerwy, co było dla Mateusza sygnałem, że coś między nimi nie gra. Sytuacja systematycznie się pogarszała - planowany sylwestrowy wyjazd do Irlandii nie doszedł do skutku, a powtarzające się kłótnie, często związane z imprezami, coraz bardziej oddalały ich od siebie.

Rozstanie i desperackie próby powrotu

Do ostatecznego rozstania doszło w marcu tego roku. Pretekstem była awantura na imprezie - Mateusz pod wpływem emocji nie potrafił odpowiednio zareagować, co doprowadziło do konfliktu z Pauliną. Ona postawiła sprawę jasno: to koniec.

Po rozstaniu Mateusz zrobił to, co robi większość osób w takiej sytuacji - zaczął desperacko próbować odzyskać partnerkę na własną rękę. Wpisywał w YouTube różne frazy typu "jak odzyskać ex", kupował Paulinie prezenty, zabierał ją w różne miejsca, cały czas pokazywał, że mu na niej zależy. Powtarzał, że żałuje tego co się stało i pytał o powrót do związku.

Efekt? Dokładnie odwrotny od zamierzonego. Paulina kategorycznie twierdziła, że nigdy do siebie nie wrócą. Mówiła, że Mateusz się nie zmieni i że bez względu na to, czy będą próbować pół roku czy rok, nic się nie zmieni. Sytuacja stawała się coraz gorsza - przez miesiąc starań Mateusz nie osiągnął żadnego progresu, a wręcz przeciwnie, odpychał od siebie Paulinę jeszcze bardziej.

Punkt zwrotny - zmiana strategii

W kwietniu, miesiąc po rozstaniu, Mateusz trafił na program i postanowił go kupić. To była najlepsza decyzja, jaką mógł podjąć. Kluczowe zmiany, które wprowadził, były proste, ale wymagały dużej samodyscypliny:

  • Zdystansował się do Pauliny

  • Przestał pisać pierwszy

  • Przestał się umawiać na spotkania

  • Nie odpisywał od razu - czasem czekał dzień, dwa

  • Zaprzestał kupowania prezentów

  • Przestał naciskać na powrót do związku

Efekty przyszły szybko. Po zaledwie dwóch-trzech tygodniach Paulina zaczęła odpisywać pierwsza. Co więcej, to ona zaczęła kupować mu prezenty, a Mateusz świadomie się tym nie odwdzięczał. To był mocny sygnał, że strategia działa.

Droga do powrotu nie była prosta

Mimo widocznych efektów, ostateczny powrót do siebie zajął cztery miesiące od przystąpienia do programu. Dlaczego tak długo? Mateusz szczerze przyznaje, że popełniał wiele błędów. Kiedy po dwóch miesiącach zdystansowania znów zainicjował kontakt lub pytał wprost o powrót do związku, otrzymywał przeczące odpowiedzi i cofał się o krok. Sytuacja przypominała dwa kroki do przodu, jeden do tyłu - gdy działał zgodnie ze strategią, postępy były widoczne, gdy wracał do starych nawyków, tracił wypracowaną pozycję.

Przełom nastąpił, gdy Mateusz w pełni zaakceptował sytuację i przestał się emocjonalnie przywiązywać do rezultatu. Po dwóch-trzech miesiącach zaczął traktować rozstanie na luzie i miał wewnętrzne przekonanie, że do siebie wrócą - choć już jej o tym nie mówił. Wtedy przestały mu dokuczać emocje i mógł działać spokojnie i konsekwentnie.

7 lipca, prawie cztery miesiące po rozpoczęciu programu, para oficjalnie wróciła do siebie.

bezplatny_webinar_1_d28b157516.jpg

Jak wygląda ich związek teraz?

Mateusz nie ma wątpliwości - między nim a Pauliną nigdy nie było lepiej. Choć przed rozstaniem uważali się za bardzo szczęśliwą parę, teraz ich relacja jest, jak to określa, "10 razy lepsza". Para aktywnie pracuje nad związkiem, czasami razem robi kursy dotyczące relacji.

Co najbardziej pomogło Mateuszowi? Przede wszystkim nauczył się nie reagować emocjonalnie na zachowania Pauliny. Nauczył się komunikować swoje potrzeby i uczucia w konstruktywny sposób. Program pomógł mu zrozumieć nie tylko mechanizmy związku, ale też siebie samego.

Paulina wie o tym, że Mateusz był w programie - powiedział jej o tym miesiąc po powrocie do siebie. Początkowo się wstydził, ale jej reakcja go zaskoczyła. Powiedziała, że jest w szoku i bardzo się cieszy, że "nikt w życiu nigdy się tak dla niej nie poświęcił". Dodała też, że mocno urósł w jej oczach. Teraz oboje korzystają z różnych kursów rozwojowych i czytają książki na temat relacji.

Korzyści wykraczające poza związek

Mateusz podkreśla, że program dał mu o wiele więcej niż tylko powrót partnerki. Wiedza z kursu przydaje się w codziennym życiu - dostrzegł wiele połączeń między treściami kursu a filozofią stoicką, którą się interesuje. Szczególnie zapadły mu w pamięć lekcje o tym, jak zachować spokój nawet tracąc wszystko, jak nie pozwolić, by straty - mieszkania, zdrowia czy innych rzeczy - kierowały twoim życiem.

Program zmienił jego nastawienie nie tylko do związku, ale do życia w ogóle. Pomógł mu zrozumieć wiele złych rzeczy, które robił, nauczył go praktycznych umiejętności, nie tylko teoretycznej wiedzy. Przede wszystkim pomógł zrozumieć drugą osobę, ale też - co najważniejsze - siebie samego.

Rada dla wahających się

Mateusz sam miał wątpliwości przed zakupem programu. Zastanawiał się, czy go nie zwrócić. Ale powtarzał sobie jedno: nawet jeśli nie uda mu się wrócić do partnerki, ta wiedza i tak mu się przyda. I miał rację.

Dziś, po przejściu całego programu, nie ma żadnych wątpliwości. Wiedza, którą zdobył, jest kolosalna. Umiejętności praktyczne, które wypracował, zmieniły jego życie. Poleca program każdemu, nawet tym, którzy mają w głowie, że i tak do siebie nie wrócą - warto go zrobić chociażby dla siebie samego, dla przyszłości swoich relacji.

Historia Mateusza pokazuje, że nawet w sytuacji, która wydaje się beznadziejna - gdy druga osoba kategorycznie twierdzi, że nigdy do siebie nie wrócicie - jest szansa na odwrócenie sytuacji. Wymaga to jednak zmiany podejścia, samodyscypliny i konsekwencji w działaniu. A przede wszystkim - pracy nad sobą.

Zaaplikuj do Programu na instytutzwiazkow.pl